No i na szybko ale udało się go uszyć:)sama jestem zaskoczona,że tak wyszedł-żakiet szyłam z tkaniny o nazwie bawega -w pierwszym momencie myślałam,że będzie się go źle szyć ale tkanina tak podatna,że aż nabyłam taką dla siebie:) Na manekinie trochę się marszczy ale to dlatego,że właścicielka jest o prawie rozmiar mniejsza-na niej leży idealnie:)
Ślicznie odszyty a co do tkaninki to chyba też kiedyś się skusze bo słyszałam same pochwały co do niej:]
OdpowiedzUsuńoch uwielbiam białe żakiety.
OdpowiedzUsuńŻakiecik akurat na czasie. Biel to super kolorek na lato. Świetnie odszyty. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAlez masz tempo.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń